piątek, 23 lipca 2010

perfekt wife....

taki kolażyk sobie popełniłam.....
korzystając z okazji, że miałam trochę więcej wolnego czasu nadrobiłam trochę zaległości domowych i "scrapowych". W miedzy czasie pomiędzy prasowaniem, sprzątaniem i opieką nad chłopakami powstało kilka prac w tym i ten oto kolażyk zainspirowany słoikiem na myśli.
Bo w tym tygodniu czułam się jak perfekcyjna żona i mama :) :) :) :)





pozdrawiam serdecznie
Berberis

4 komentarze:

Joanna Oborska pisze...

Kolaż bardzo fajny, niestety, u mnie wywołuje wyrzuty sumienia :) Ciekawe dlaczego? ;)

Mrouh pisze...

Ooo, jaki fajny! Powinien być na nim jeszcze złoty medal, bo przynajmniej tyle się należy za tego typu działalność przy 35 stopniach w cieniu. Jak widać nie wszyscy się poddają... :-)

druga szesnaście pisze...

cudne!
i można wielorako interpretować. :)

a ten cytat to jeden z moich ulubionych.

Unknown pisze...

SUPER pomysł !!!!
Wyszło fantastycznie !